Długo słuchałam zachwytów nad Bath&Body Works i przyznam, że podchodziłam do nich z dystansem i przymrużeniem oka. Jednak te ochy i achy sprawiały, że coraz mocniej chciałam być w posiadaniu rzeczy z tej marki. Jedyny sklep mieszczący się w Warszawie nie napawał mnie optymizmem bo bywam w Stolicy tylko kilka razy w roku, jednak gdzieś tam w oddali tliła się bardzo nieśmiało nadzieja, że w końcu nadejdzie ten dzień i przekroczę próg BBW. Tak się finalnie nie stało, jednak dobrze mieć koleżanki blogerki które sprawnym okiem wyłapują wszelkie promocje i za sprawą Ani z Bazarek Kosmetyczny otrzymałam swoje pierwsze kosmetyki z tej firmy i to dzięki niej poznałam swoją kolejną miłość podejrzewam, aż po sam grób ;) Kochanie, nie gniewaj się, żelami się podzielę ;)
Pink Chiffon – żel, który skradł mi serce bardzo szybko ;) Otulający zapach kwiatów, ciepły, idealny na co dzień i to właśnie jego używam najczęściej, zapach utrzymuje się na skórze zadziwiająco długo jak na zwykły żel pod prysznic! Może jest niezwykły? ;)
Carried Away – zdecydowanie ulubiony zapach mojego bojfrenda, orzeźwiający, również kwiatowy, ale bardzo świeży, ideał na upalne dni które ostatnio nie dają mi spać.
Forever Red - sensualny, elektryzujący, tajemniczy idealny na randkę, taki według mnie jest Forever Red, którego uwielbiam używać na wieczorne wyjścia i nie chcę myśleć co będzie jak się skończy.
Fresh Picked - Zapach, który nie od razu przypadł mi do gustu bo początkowo w butelce wydawał się mdły i nijaki, jednak na skórze podczas kąpieli potrafi przeistoczyć się w soczyste jabłuszko.
Mój największy hit! Dla tej mgiełki zrezygnowałam z używania perfum i ciągle noszę ją w torebce, w życiu nie przypuszczałam, że mgiełka może dawać taki zapach i tak długo utrzymywać się na skórze! Bath & Body Works, adoptujcie mnie!
Z pewnością to nie moje ostatnie zakupy w tym sklepie, mam nadzieję, że niedługo powstanie także sklep w Krakowie bądź Katowicach byleby był, whatever gdzie, byle bliżej niż stolica!
Są tu jeszcze jakieś maniaczki BBW? Jakie produkty polecacie?
46 komentarzy
Nie mam dostępu,ale ta marka akurat naprawdę średnio mnie kręci:)
OdpowiedzUsuńMiałam to samo, do czasu... kiedy nie spróbowałam ;)
Usuńja mam ochotę na jakąś ich mgiełkę, ale zawsze mi nie po drodze do tego sklepu :/
OdpowiedzUsuńTrzeba sobie radzić, na szczęście na allegro się pojawiają ich produkty :)
UsuńJak ja dawno u Ciebie nie byłam ;) Przejrzałam zdjęcia z poprzedniego postu i cieszę się, że wreszcie jesteś szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że jeśli chodzi o markę B&BW to zdecyduję się na coś ze względu na względnie trwały zapach chociaż kusi mnie jeszcze ich świeczka cupcake ;)
aaaa :* Kochana jesteś, mówiłam Ci to już? Nie? To mówie jeszcze raz ;)
UsuńŚwieczek jeszcze nie miałam, ale mam nadzieję, że szybko je dostanę w swoje łapki :D oby! :D
jeśli doczekam się B&BW w Krakowie to na pewno się na coś skuszę :)
OdpowiedzUsuńTo czekamy razem ;)
UsuńMgiełkę miałam już dawno kupić.
OdpowiedzUsuńa może w nowej galerii bronowice będzie sklep:D
OdpowiedzUsuńpfi, marzyciel :D
UsuńJa też się łudzę :D
Usuńno co! mam już swoją wizję sklepów w tej galerii, runie mi świat jeśli się nie spełni:D
UsuńNajgorsze jest to, że ja też :D A pewnie skończy się na H&M, Zarze, Rossmannie - szczytem luksusu będzie Super-Pharm :D
Usuńnieee, na pewno będą jakieś nowe sklepy, M&S na pewno:]
UsuńNie znam marki, choć chętnie bym poznała, ale musiałam to napisać - łabądki są słodkie ;)
OdpowiedzUsuńmoja chluba, wyprzedażowe łupy empikowe za grosze :)
UsuńJa właśnie kończę Fresh Picked wersję gruszkową i strasznie nad tym ubolewam:(
OdpowiedzUsuńJa muszę się kiedyś po gruszkowy wybrać :D
UsuńJuż go nie ma :( Mój się skończył tydzień temu i mi smutno hlip hlip.
UsuńNie ma gruszeczki? To dupaaaaaa.
UsuńBardzo lubię B&BW, fajnie gdyby pojawił się w Krakowie :) Obecnie mam na stanie dwa balsamy w tubkach, masło do ciała, perfumy i żel antybakteryjny do rąk, ale polecam wszystko! ;) Muszę przy najbliższej okazji wypróbować świece - jeszcze żadnej nie miałam, a ponoć są fajniejsze od YC :)
OdpowiedzUsuńjak świeczki ich są lepsze od YC to ja je muszę mieć <3
Usuńłabędzie z empiku?:P
OdpowiedzUsuńsi :D
UsuńNie znam kosmetyków tej marki, ale jestem ich bardzo ciekawa. Może kiedyś i ja je przetestuję :)
OdpowiedzUsuńoj za za słodkie rzeczy ;D
OdpowiedzUsuńOk, czuję się skuszona, a akurat jutro jadę do Warszawy. :D
OdpowiedzUsuńweź mnie ze sobą, nie bądź cham :D
Usuńich mgiełki to obłęd! Kocham :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie zaopatrzyć się w większą kolekcję niż dotychczas :)
UsuńCo za zapachy, łał co do mgiełek ja zrobiłam to samo :D
OdpowiedzUsuńSuper że przypadło Ci wszystko do gustu ;) Ja się z BBW zapoznawałam powoli. Wpierw bardzo sceptycznie. Potem powolutku dokupywałam sobie na promocjach żele i mgiełki. Teraz jestem na etapie lovania i wyczuwania każdego zapachu :D
OdpowiedzUsuńjakbym wiedziała, że te mgiełki są takie piękne to bym Ci kazała cały karton zabrać hahaha :D
UsuńMuszę sobie sprawić taką mgiełkę :)
OdpowiedzUsuńMgiełka zdecydowanie najfajniejsza. :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tymi kosmetykami i przyznać że pierwszy raz się z nim spotykam:)
OdpowiedzUsuńJa od niedawna mam okazję poznać bliżej balsamy do ciała B&BW.
OdpowiedzUsuńI jest całkiem nieźle :)
Nie znam tej marki, ale wyjątkowo do gustu przypadły mi ptaszki ze zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńta mgiełka mnie kusi, widziałabym ją u siebie ;d
OdpowiedzUsuńŚwietny blog :) może zainteresuje Cię konkurs na moim blogu? do wygrania śliczna sukienka River Island :) pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńhttp://www.pannajoannak.pl/2013/08/konkurs-z-sukienka-od-river-island.html
Widziałam gdzieś ostatnio takie figurki, chciałam kupić ale nie kupiłam :( żałuje teraz
OdpowiedzUsuńmam 3 produkty tej firmy i bardzo chętnie zakupie kolejne:)
OdpowiedzUsuńJestem wielką maniaczką BBW, w szczególności upodobałam sobie mgiełki zapachowe, ale ostatnio też zakochałam się w peelingu cukrowym z serii aromatoterapia - wanilia z porzeczką <3 Polecam także zapachy do domu, są fantastyczne!
OdpowiedzUsuńTo są dla mnie najlepsze kosmetyki do ciała - znam firmę od 10 lat, mieszkałam przez kilka lat w Stanach i tam się w niej zakochałam...Trwałe piękne zapachy, utrzymują się długo na ciele , żaden z tych, których używałam nie znudził mi się ( pomimo wielu zużytych opakowań). Nawilżają cudownie ciało....a świece , mają wszystkie inne pod sobą :-) Uwielbiam też wkłady zapachowe do kontaktu- ostatnio używam Japanese cherry blossom, zapach rozchodzi się po całym domu i zniewala wszystkich moich znajomych :-) Jedynie ceny regularne mogłyby być nieco niższe, wprawdzie są dokładnie takie jak w Stanach, ale relacja tych cen do zarobków w naszym kraju jest zupełnie inna . Dobrze,że przynajmniej są promocje i wtedy można korzystać....
OdpowiedzUsuńuwielbiam żele od prysznic ..... mój zapach White Citrus..... teraz chce właśnie mgiełkę o tym zapachu kupić....mam nadzieję, że będę również tak zadowolona jak z żelu ;<)
OdpowiedzUsuńNie spamuj i nie obrażaj. Wszystkie komentarze mające na celu promocję bądź obrazę kogokolwiek będą usuwane.